Założona przez pasjonatów
Czekamy na Wasz akces z krótkim opisem pasji i kompetencji mogących pomóc w osiągnięciu naszych celów.
Póki co startujemy w składzie (podanym alfabetycznie):
- Joanna i Staszek Bulandrowie – Rybnik
- Jerzy Czogała – Katowice
- Elżbieta Demby – Dzierzążnia
- Izabela Hejne-Krystosiak – Warszawa
- Teresa Kuchta – Ozorków
- Ilona Lewandowska – Koziegłowy (koło Poznania)
- Edyta Mężyk – Wodzisław Śląski
- Halina Pięta – Opole
- Renata Siedlaczek – Puławy
- Krystyna Skowronek – Jędrzejów
- Teresa Ziegler – Wałbrzych
Kim jesteśmy? W 2021 roku nakręciliśmy w senioralnym gronie film „Taka sobie ballada o zdalnym nauczaniu”. Do tej pory nie umiem opowiedzieć, czym jest ten film, po co go nakręciliśmy, czy było warto …? Co stanowi trudność w opowiadaniu o tym filmie? Może to, że to jedyny film w stworzeniu którego brałem udział. Może to, że moje artystyczne zdolności są zerowe, a jednak razem ze wszystkimi czuję się za niego odpowiedzialny i dumny, że powstał.
Jestem dumny, bo film:
- Powstawał zdalnie – w domach rozrzuconych po całej Polsce.
- Ale to za mało – zaproponowaliśmy kiedyś potem profesjonalnej reżyserce teatralnej podobny schemat działania – wyśmiała nas – podobno zdalnie o teatrze i przedstawieniach, nawet tych filmowanych, nie da się rozmawiać i planować.
- Ale to ciągle za mało – uczył nas później profesjonalny operator filmowy jak przygotować sobie lokalnie w komputerze bazę zdjęć do montażu filmu – jakie było nasze zdziwienie, kiedy odkryliśmy, że nasza chmurna baza zdjęć była zbudowana według takiego właśnie schematu.
- Ale to ciągle za mało – to było 12 osób – „wykluczony” informatyk (nie nadający się do grania w sztukach), łebska reżyserka teatralna (nieco „wykluczona” technologicznie informatycznie i operatorsko) i aktorzy, i śpiewacy różnych amatorskich zespołów śpiewaczych i teatralnych też „wykluczeni” w różnych dziedzinach.
- W każdym z tych domów wokół seniora gromadziła się rodzina i pomagała mu technicznie, ale postanowiła też wejść przed kamerę – rodziny zagrały ważne sceny filmu. Dzięki temu stało się to działaniem wielopokoleniowym.
- W czasie zdalnych spotkań odbywały się „próby” i wymienialiśmy się posiadaną wiedzą, to był całkiem przypadkowy projekt nie tylko zdalny, nie tylko wielopokoleniowy, ale też multidyscyplinarny
- Mieliśmy za mało świadomości, że nawet montaż filmu jesteśmy w stanie zrobić sami – zanim uprosiliśmy Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę” o pomoc w montażu – powstał zmontowany pierwowzór filmu (zadziałała nasza reżyserka), a niektórzy radzili sobie całkiem nieźle z montażem zwiastunów.
- I chyba to początkowe częściowe wykluczenie uczestników, razem z przekonaniem się w końcu, że w trakcie działania zniknęły wszelkie bariery to dodatkowa trudność by o tym rzeczowo opowiadać.
- Wszystko działo się w czasie pandemii – i jak dotąd nie daje się powtórzyć po pandemii.
Na początku macie zrzut ekranu z jednego z wielu spotkań. Praktycznie nic spektakularnego i bezpośrednio twórczego się nie działo. A jednak!
Chcecie zobaczyć ten film? Oto on: