Działamy głową, szpilką, igłą i maszyną
Na telefonie znalazł kolega piękną hulajnogę. Jak ją powiększyć, skopiować na papier? Dobrze, że mieliśmy projektor. Rzucamy obraz z telefonu na ścianę. Sprawdzamy wielkość. Czy już pasuje do strony książeczki sensorycznej? Kilka manipulacji i przesunięć projektora i można rysować hulajnogę na papierze. Odważni i zręczni mogą od razu próbować ciąć materiał.
Córko ślusarza! Na pewno sobie poradzisz i maszyna będzie szyć jak nowa. Trzeba tylko wyczyścić i poregulować.
Łamiemy stereotypy. Lata kursów kroju i szycia dla pań sprawiły, że myślimy o maszynie jako o domenie kobiet. Mimo, że najwięksi krawcy to podobno mężczyźni. A tu taka mała historyjka o chłopaku, który się maszynie nie kłaniał. Siadł i uszył co chciał.
Tyle jeszcze ciekawych materiałów do szycia. Tylko brać i wybierać.
A pani Ewa w swoim żywiole. Szyje i szyje. Konsultuje wykonalność różnych szczegółów. Pomaga. Oswaja młodzież z szyciem.
I jeszcze kilka zdjęć zaaferowanych pracą uczestników zajęć.
To wszystko działo się 6 lutego 2019 roku.