Dlaczego pralka w łazience jest lepsza od partii politycznej?
Jedni walczą o kawałek lasu, inni o drzewa pomnikowe, jeszcze inni o powstrzymanie zmian klimatycznych. Tych eko grup i grupek jest wiele – o wiele za dużo, by w swoim rozdrobnieniu móc walczyć przeciwko potężnym, najczęściej państwowym firmom energetycznym, górniczym itp. blokującym działania proekologiczne i prosumenckie. Tak, to oni za kilka lat zrobią swój greenwashing i zamiast prosumentów energii odnawialnej będziemy mieli kolejny wielki „zielony” kapitał dostarczający pieniędzy na wielką politykę! I to o te pieniądze chodzi. A oczywiście za kolejnych parę lat wszystko znowu trafi w ślepy zaułek i znowu nie będzie wiadomo jak ludzkość z niego wyciągnąć.
No tak! Niby mieliśmy reprezentację polityczną. Czy wszelkie europejskie partie zielonych to naprawdę była nasza reprezentacja polityczna? Co poszło nie tak?
Dlaczego dowolna pralka w łazience jest lepsza od całych partii politycznych? Czy posiadanie programu i trzymanie się ustaleń programisty naprawdę jest takie ważne w życiu społecznym? Jeśli tak, to jak osiągnąć postęp?
Jak pomóc sobie nawzajem i doprowadzić do oczywistych, potrzebnych decyzji w państwach świata, tak by ratować planetę, by nie pozwolić jej zadeptać i nie zalać jej betonem?
Nie mam złudzeń, że jutro (17 maja 2022 godz.17:00 na Teams) znajdziemy rozwiązanie! Ale może warto próbować łączyć swoje siły, POMAGAĆ SOBIE NAWZAJEM, by społeczeństwo mogło coś z tym zrobić.
Zaczniemy od prostych działań seniorów w bibliotece w Bydgoszczy. Przybliży je nam Ewa Żmuda. Potem pewnie sami wyciągniemy wnioski z naszych działań „korygujących” debatę społeczną o klimacie.
A potem dyskutujmy co robić, żeby to miało sens i prowadziło nas w dobrym kierunku.








Dlaczego pralka w łazience jest lepsza od partii politycznej?
Bo ma program i go realizuje